Siedem świątecznych wyjątkowych dni na wagę złota dobiegło końca. Ta magia świąt, czy poprostu magia domu, z każdym rokiem ma dla mnie coraz większą wartość. Im więcej przewija mi się przeróżnych historii ludzkich tym bardziej czuję się szczęściarą, że mam to miejsce gdzie mogę wrócić i bezkarnie być dzieckiem. Poleżeć trzema pokoleniami w ciasnym łóżku, poprzytulać się, porecholić, wyjeść poświąteczny sernik z blachy i dostać burę, wylizać palcem miskę razem z czterolatką, mieć rano zrobioną herbatę, czekać na prezent, dostać rysowaną laurkę, połazić z tatą po lesie, spotkać trzy sarenki, wytrzeć nos rękawem, pogapić się, nie włączać komputera, nie sprawdzać maili, codziennie oglądać film bez cienia poczucia, że powinnam robić coś innego, bo to jest właśnie to, co powinnam robić. Pożyć przez chwilę tak pięknie powoli.
Choć ciężko nam nie żegnać się z zaciśniętym gardłem, jak to dobrze, że można się tak witać i żegnać, śmiać i trochę nawet popłakać jak trzeba, planować gdzie się teraz spotkamy, co fajnego porobimy, tęsknić sobie, marzyć, myśleć, przemyśleć, przewartościować. Czasem to trochę “przerąbane” chcieć tak być wszędzie, ale… ale jakie to szczęście mieć tyle szczęścia co ja. Jakie to szczęście kochać i być kochanym. Jakie to szczęście, że się chce. I, że się chce tak bardzo. I właśnie jak się nam w życiu chce to na drugi plan schodzi czy to trzy tysiące kilometrów czy trzysta. A jak się nie chcę to i trzy robią się jakieś takie za długie albo nie po drodze.
Na nowy rok pożyczę Tobie, który czytasz, i sobie.
Niech nam się w tym nowym roku chce. Niech nam się chce mądrze wykorzystywać i dzielić ten cenny czas między swoich i siebie, dzwonić częściej do babci, składać życzenia urodzinowe, ruszać się, doczytywć książki do końca, sięgać po informacje z różnych źródeł, wyrabiać opinię własną, a nie opinię innych, regularnie spisywać myśli, uśmiechać się w kolejce, mówić miłe rzeczy, doceniać, robić wysiłek stawiania się w sytuacji drugiego, odwiedzać starych znajomych, i tych bardzo starych. Niech nam się chce rozmawiać naprawdę i “tak jak kiedyś”.
Bo tak jak kiedyś jest dziś, jeśli tylko dziś nam się chce tak jak kiedyś. Niech nam się chce.
la Gruszka.
Leave a Reply